MIGDAŁOWE MAKARONIKI

Dzisiejszy post jest z cyklu "ku przestrodze" :)

Jakiś czas temu zakupiłam matę do wypieku makaroników, która sobie leżała i nabierała mocy urzędowej.

Dzisiaj przyszła na nią pora.

Powstały moje pierwsze makaroniki, a raczej makarony ;)

I tu pobawię się w "ciotkę dobra rada":

1. Migdały muszą być bardzo drobno zmielone i dodatkowo przesiane, aby powierzchnia była gładka ( w innym przypadku uzyskamy efekt jak na zdjęciu ).

2.Nakładamy cienką warstwę ciasta, pamiętając, że podczas pieczenia makaroniki trochę urosną ( w innym przypadku uzyskamy efekt jak na zdjęciu ).

3. Niech  nam się nie wydaje, że określony czas pieczenia w przepisie jest zbyt krótki ( w innym przypadku uzyskamy efekt jak na zdjęciu ).

Pomimo tych wszystkich niedoskonałości nie zniechęcam się, wnioski wyciągnęłam.

Muszę się tylko rozejrzeć za mączką migdałową i do dzieła.

Ps. Z wyglądu nie są może idealne, ale w smaku nie są takie złe :)

SKŁADNIKI:

na ok. 15 ciastek

60 g migdałów

90 g cukru pudru

szczypta proszku do pieczenia

1 duże białko

szczypta soli

20 g cukru

krem

2 łyżki serka mascarpone

1 łyżka dżemu czereśniowego

A jak to zrobić:

Migdały sparzyć we wrzącej wodzie przez ok. 2 minuty, odcedzić i zdjąć z nich skórkę naciskając palcami.

Przed zmieleniem migdały wysuszyć.

Drobno zmielone migdały (lepiej zaopatrzyć się w mączkę migdałową) wymieszać z przesianym cukrem pudrem i proszkiem do pieczenia.

Białko ubić na pianę ze szczyptą soli, dodać cukier i ubić na sztywno.

Wmieszać mieszankę migdałową w pianę łyżką.

Masę bezową umieścić w rękawie cukierniczym i wypełnić każde z 30 kół na macie do pieczenia.

Jeśli nie macie takiej maty można sobie odrysować kółka na papierze do pieczenia.

Odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce.

Nagrzać piekarnik do 150 stopni i piec makaroniki na środkowej szynie przez 12-15 minut.

Ściągać z maty po wystygnięciu.

Mascarpone wymieszać z dżemem i przełożyć makaroniki.

Odstawić na ok. 2 godziny w chłodne miejsce.