Całkiem niedawno miałam okazję, po raz pierwszy spróbować tego sernika.
Koleżanka z pracy, osładzała nam nim swoje urodziny :)
Od razu przypadł mi do gustu i zyskał roboczą nazwę "Justynkowy sernik".
Dzielę się przepisem, bo to prawdziwa rozkosz dla podniebienia, dla serniko-żerców i nie tylko.
SKŁADNIKI:
ciasto
3 szkl. mąki
1 margaryna do pieczenia
3 łyżki cukru
5 żółtek
2 łyżeczki proszku do pieczenia
masa serowa
1 kg sera z wiaderka
1 całe jajko
1 budyń śmietankowy
1/2 szkl. cukru
1/2 kostki masła (roztopionego)
kilka kropel esencji waniliowej
piana
5 białek
1 szkl. cukru pudru
1 budyń śmietankowy
ponadto
1 puszka brzoskwiń
cukier puder
A jak to zrobić:
Wszystkie składniki ciasta zagnieść jak kruche, podzielić na dwie części (jedna większą, drugą mniejszą) i włożyć na około godzinę do zamrażalnika.
Gdy ciasto się schłodzi, większą częścią wyłożyć blachę, wcześniej wyłożona papierem do pieczenia.
Składniki na masę serowa zmiksować na gładka masę i wylać na przygotowany spód z ciasta.
Brzoskwinie odsączyć i drobno pokroić.
Ułożyć na całej powierzchni masy serowej.
Białka ubić na sztywno, dodając stopniowo cukier puder i na końcu budyń.
Wyłożyć jako kolejną warstwę ciasta.
Wierzch posypać pokruszonym ciastem z mniejszego kawałka.
Można też zetrzeć ja na tarce o grubych oczkach.
Ciasto piec około godziny w piekarniku nagrzanym do 170-180 stopni.
Po przestudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wypieki. Zawsze wychodzą i zachwycają podniebienia naszych gości. Wszystkie produkty dostarcza nam hurtownia spożywcza
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, na pewno też przygotuję sobie to w najbliższej okazji. Skąd masz taki zapał do gotowania, ja uwielbiam jeść, ale z gotowaniem gorzej.
OdpowiedzUsuń