Wróciłam do pracy i pojawił się odwieczny problem, co by tu ze sobą zabrać do jedzenia.
Dziś wymyśliłam sobie całkiem smaczną sałatkę.
Fasolka z maminego ogródka, bób od zaufanego sprzedawcy na bazarku, mięsiste włoskie suszone pomidory, grecka feta...
SKŁADNIKI:
1 garść fasolki szparagowej (żółtej i zielonej)
1 szkl bobu
1 ząbek czosnku
3-4 suszone pomidory w oleju
1 mała dymka (zielona część)
feta
sól
pieprz
A jak to zrobić:
Z fasolki odciąć końce i ugotować al`dente w lekko osolonej wodzie.
Bób przepłukać i wrzucić na osolony wrzątek, gotować 5 minut, obrać z łupin.
Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oleju z zalewy, w której były pomidory i rozgrzać.
Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i leciutko go podsmażyć.
Wrzucić pokrojoną na mniejsze kawałki fasolkę i bób, doprawić solą i pieprzem, podsmażyć 3-4 minuty, od czasu do czasu mieszając.
Pomidory pokroić w paski i dodać na patelnię, wszystko razem wymieszać.
Zawartość patelni wyłożyć na talerz, dodając kilka kostek fety.
Całość oprószyć dość grubo pokrojoną dymką i pieprzem.
Same moje ulubione składniki, zatem musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńNiby parę składników, ale warto. U mnie zagości jeszcze nie raz :)
Usuńfeta to super dodatek d mdłej fasoli
OdpowiedzUsuń