Na małe jesienne smuteczki, najlepsze są TRUFLE ;)
To bezapelacyjnie jeden z moich ulubionych, poprawiaczy nastroju.
Przyjemność tkwi w ich robieniu, a jeszcze większa jest w ich jedzeniu ;)
Tym razem wersja trochę świąteczna.
Idealnie sprawdzi się jako prezent dla najbliższych.
Tym bardziej fajny, bo przygotowany własnoręcznie i od serca.
SKŁADNIKI:
ok 100 g korzennych ciasteczek
100 g białej czekolady
1 łyżka startej skórki pomarańczowej
2 łyżki serka mascarpone
1 łyżka likieru czekoladowego
kakao
kakao
A jak to zrobić:
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.
Ciasteczka i skórkę, zblendować, powinny mieć konsystencję lekko mokrego pasku.
Wszystkie składniki, przełożyć do roztopionej czekolady i wymieszać na gładką masę.
Odstawić do lodówki, aby masa stężała, najlepiej na całą noc.
Łyżeczką odmierzać porcje masy, z których uformować kuleczki.
Każdą z nich obtoczyć w kakao.
Przechowywać w lodówce, o ile coś zostanie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz