Zupełnie nie rozumiem, skąd wzięła się ta nazwa.
Małpi chleb, ni to przypiąć, ni przyłatać do przepysznej drożdżówki.
Kolejny pomysł na odrywane ciasto.
W oryginale najczęściej pieczone jest w formie z kominem i kształtem przypomina wieniec.
Ale śmiało można je upiec w tortownicy lub keksówce.
Idea przecież zawsze jest ta sama.
Podejść, skubnąć kawałek i zjeść :)
Ps. następnym razem kuleczki zrobię mniejsze, aby było jeszcze więcej pysznych kąsków ;)
SKŁADNIKI:
na ciasto
220 g mleka
40 g drożdży
100 g cukru
500 g mąki pszennej
80 g miękkiego masła
2 jajka
1/2 łyżeczki soli
syrop
120 g cukru
100 g masła
dodatkowo
2-3 łyżki drobnego cukru
1 łyżka cynamonu
płatki migdałów
kilka kostek czekolady
olej
A jak to zrobić:
Drożdże zasypać cukrem i zalać letnim mlekiem.
Wszystko dokładnie wymieszać i pozostawić na 10 minut.
Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto.
Jeśli ciasto jest zbyt luźne, dodać mąki, tak aby "odchodziło" od ręki.
Przełożyć do miski, nakryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotować syrop tzn. roztopić masło i rozpuścić w nim cukier.
Gdy ciasto wyrośnie, odrywać małe kawałki, do środka wkładać po kawałku czekolady i formować w kulki (ręce natłuścić lekko olejem).
Każdą kulkę obtoczyć w cukrze cynamonowym (wystarczy cukier połączyć z cynamonem) i układać w wysmarowanej blasze.
Uwaga blach musi być dość spora, aby podczas pieczenia i wyrastania ciasta, syrop nie spływał na zewnątrz i nie palił się w piecu.
Pierwszą warstwę polać połową syropu i posypać migdałami.
Układać kolejną warstwę, którą polać pozostałym syropem i posypać resztą migdałów.
Ciasto piec 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Po przestudzeniu polać lukrem, ja zrezygnowałam z tej czynności, bo ciasto jest samo w sobie już dość słodkie.
Podałam je jednak z ulubionym dżemem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz