Dzisiaj ostatki lub śledzik, dwie różne nazwy, a oznaczają to samo.
Od jutra wielki post i coraz bliżej do Wielkiej nocy.
Ale to od jutra ;)
Dzisiaj jeszcze harce, hulanki, swawole...i dobre jedzenie.
Oprócz śledzi, koniecznie coś słodkiego.
Manicotti tunisien, to pyszne róże, z ciasta podobnego do faworków.
Przepisem dzielę się z Wami, dzięki Pani Marii z Klubu kolacyjnego "Apetyt na eksperymenty".
Te smakołyki, zapewne jeszcze nie raz przygotuję :)
SKŁADNIKI:
200 g mąki
2 duże jajka
20 g stopionego masła
2-3 łyżki czystego alkoholu
miód
sok z cytryny
woda różana
migdały
A jak to zrobić:
Do miski wsypać mąkę, dodać jajka, roztopione masło i alkohol.
Zagnieść ciasto, podobnie jak na faworki, przykryć ściereczką i odstawić na około 30 minut.
W tym czasie można przygotować sos z miodu, soku z cytryny i kilku kropel wody różanej.
Wszystkie składniki, należy podgrzać w garnuszku.
Migdały (drobno posiekane) uprażyć.
Ciasto cienko rozwałkować,
pociąć na paski szerokie na 3-4cm., zwinąć jak róże i smażyć na rozgrzanym oleju.
Po usmażeniu, róże polać syropem i posypać migdałami.
Uwaga!
Im ciasto cieniej rozwałkowane, tym róże będą bardziej delikatne i chrupkie.
Apetyczne smakołyki! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają :)
Usuń