Gdy za oknem zimno, mokro i mgliście, czas pomyśleć nad ciepłym śniadaniem.
Rozgrzeje ono nasz organizm od środka i da energię przynajmniej do południa ;)
Bo, żeby mi się tak chciało, jak się nie chce, a tu do pracy za niedługo iść trzeba.
Ratuję się zatem, czym mogę :)
Dziś stawiam na pyszną i pikantną bruschettę.
SKŁADNIKI:
8-10 kromek bagietki (ukrojonych pod skosem)
1/2 strączka papryczki chilli
1 puszka białej fasoli
1 szalotka
1 duży ząbek czosnku
50 g chorizo
12 pomidorków koktajlowych (użyłam czerwonych i żółtych)
2 łyżeczki przecieru pomidorowego (użyłam z bazylią)
sól
pieprz
szczypiorek
oliwa z oliwek
A jak to zrobić:
Na patelni rozgrzać oliwę i dodać posiekaną szalotkę, chilli i czosnek, chwilkę przesmażyć.
Dodać wypłukaną fasolę, pokrojone chorizo i przecier, wymieszać i doprawić do smaku.
Na koniec dodać pokrojone na ćwiartki pomidorki.
Całość smażyć, aż się wszystkie składniki dobrze połączą i zagrzeją.
W między czasie kromki bagietki skropić oliwą i zrumienić na rozgrzanej patelni z dwóch stron.
Na tak przygotowane pieczywo, nakładać fasolowy (gęsty) sos.
Bruschetty podawać posypane posiekanym szczypiorkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz