Smak tej sałatki zna chyba każdy.
Ale postanowiłam dla niej przeznaczyć ten post.
Pamiętam jak przygotowywaliśmy ją, jak byłam jeszcze "na praktykach" w kuchni mamy ;)
Wszystkie warzywa, kroiłam z tatą w bardzo misterną, drobną kosteczkę, po czym mama przejmowała stery i doprawiała całość.
Zajmowało nam to dość dużo czasu, bo kostka musiała być idealna.
W swojej kuchni, nie przykładam już do krojenia, tak wiele uwagi.
To tak trochę jak "na złość mamie, odmrożę sobie uszy" ;)
To tak trochę jak "na złość mamie, odmrożę sobie uszy" ;)
Kostka jest wyrazista, ale smak ten sam.
Choć na tę sałatkę mam ochotę ze 3 razy w roku, bardzo ją lubię.
SKŁADNIKI:
2 większe ziemniaki
1 duża marchewka
1 średnia pietruszka
1/2 małego selera
1 kopiasta łyżka drobno pokrojonego pora
2 jajka
2 średnie kiszone ogórki
10 plasterków szynki
1-2 łyżeczki ostrej musztardy
2 kopiaste łyżki majonezu
sól
pieprz
A jak to zrobić:
Ziemniaki, marchew, pietruszkę i seler ugotować w mundurkach, po ugotowaniu i przestygnięciu obrać.
Jajka ugotować na twardo.
Wszystkie składniki pokroić w kostkę (wielkość kostki wedle upodobań), przełożyć do miski.
Dodać musztardę i majonez, doprawić solą i pieprzem.
Dokładnie wymieszać.
Najlepiej smakuje po godzinie - dwóch jak smaki się "przegryzą".
Wszystko się zgadza ale wielkość kostki jak dla mnie przerażająca!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie taki diabeł straszny jak go malują ;-) zdjęcie zrobione w przybliżeniu, można odnieść wrażenie że warzywa pokrojone są " na cztery" w rzeczywistości nie jest tak źle :-P
Usuńja lubię taką dużą kostkę, domyślam się właśnie, że zbliżenie przekłamuje, ciakwe, z dodatkiem szynki - super, to jest moja najukochańsza forever :)
OdpowiedzUsuńMięsny wkład to wpływ mojego męża i tak już jakoś zostało :-D
Usuń