Dostałam słoiczek z wiśniami z nalewki, którą przygotował mój tato.
Nalewkę też dostałam, ale o tymi cicho sza ;) schowałam na długie, zimowe wieczory.
Nie za bardzo wiedziałam co z tymi wiśniami zrobić, z czym je połączyć, aby się n ie zmarnowały.
I tak oto powstały pyszne i aromatyczne muffinki, na lekkim rauszu.
Mam ochotę zabrać je ze sobą do pracy, hmm to będzie wesoły dzień :)
SKŁADNIKI:
1 1/2 szkl mąki
2/3 szkl cukru
1 łyżeczka sody
szczypta soli
100 g gorzkiej czekolady
1 jajko
250 g jogurtu naturalnego
1/3 szkl oleju
1/2 szkl drobno pokrojonych wiśni z nalewki
1 drobno pokrojony banan
50 ml wiśniówki
masa krówkową (opcjonalnie)
A jak to zrobić:
W jednej misce wymieszać suche składniki.
W drugiej najlepiej metalowej rozpuścić czekoladę, w kąpieli wodnej.
Gdy lekko przestygnie połączyć ją z jajkiem, jogurtem i olejem.
Mokre składniki przelać do suchych i całą masę dokładnie wymieszać.
Dodać wiśnie i wiśniówkę, znów wymieszać na jednolitą masę.
Gdy ciasto będzie zbyt gęste, można dolać odrobinę mleka.
Formę do muffin, wyłożyć papilotkami, które zapełnić ciastem do 3/4 wysokości, a na wierzchu ułożyć pokrojone kawałki banana.
Piec 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Po upieczeniu i przestudzeniu, można udekorować je masą krówkową.
Świetne połączenie smakowe! :)
OdpowiedzUsuńWręcz idealne :)
Usuńhaha, po takich muffinkach to z pewnością był wesoły :D wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńOj był ;)
Usuń