Nie wiem dlaczego, ale ten deser wywołał u mnie wspomnienia z dziecięcych lat.
Jak razem z bratem i rodzicami co niedziela, chodziliśmy do "Delicji".
Przeszklone lodówki pełne były galaretek i kremów sułtańskich
Mmmmmmmm, rozmarzyłam się.
Nic nie szkodzi, mam przecież swoje "Delicje".
SKŁADNIKI:
na 3 porcje
8-10 małych bezików
3 łyżki malin (użyłam mrożonych)
200 g serka homogenizowanego straciatella
200 ml śmietanki 30 %
1 łyżka cukru pudru
kilka truskawek pokrojonych na ćwiartki
A jak to zrobić:
Śmietankę ubić na sztywno z cukrem pudrem.
Dodatkowo dodałam do niej 3 rozgniecione, mocno dojrzałe truskawki, co pozwoliło mi uzyskać lekko różowy kolor.
Na dno pucharka ułożyć,pokruszone bezy.
Kolejne warstwy to:
serek straciatella
maliny
pokruszone bezy
bita śmietana.
Na wierzchu ułożyć pokrojone truskawki.
Podawać schłodzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz