Makowiec to ciasto, które obowiązkowo musi zagościć u mnie na Boże Narodzenie.
Dlaczego ?
Nie wiem ,to chyba wina tradycji.
Ja osobiście lubię, gdy makowiec jest wilgotny, dlatego uwielbiam poniższy przepis.
Zdążycie go jeszcze przygotować, jest prosty w wykonaniu.
Polecam na Święta i nie tylko.
SKŁADNIKI:
ciasto
30 dkg mąki
30 dkg cukru pudru
6 jajek
2 cytryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
15 dkg margaryny
mak
30 - 40 dkg maku (mielonego)
1 szkl cukru
3 jajka
olejek rumowy
300 ml mleka
A jak to zrobić:
Żółtka utrzeć z cukrem i margaryną do białości.
Do utartego ciasta dodać sok z obu cytryn i otartą skórkę z jednej z nich.
Miksując dodawać po trochu mąkę.
Na sam koniec dodać pianę z ubitych białek.
Całość dobrze wymieszać.
Mak zalać mlekiem i chwilę pogotować, aby napęczniał (mieszając by się nie przypalił).
Żółtka utrzeć z cukrem, dodać olejek i pianę z ubitych białek.
Dołożyć mak i dokładnie wymieszać.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wylać połowę ciasta i rozprowadzić na całości.
Wyłożyć masę z maku i na wierzch resztę ciasta.
Ciasto niezbyt dobrze się rozprowadza, dlatego proponuję zrobić tzw. esy floresy, co uatrakcyjni wygląd ciasta po upieczeniu.
Piec 40 -45 minut, w piekarniku nagrzanym do 170 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz