Zmęczona słońcem i bieganiną po sklepach, wracając do domu obiecałam sobie:
dzisiaj nic więcej nie robię.
Obietnicy oczywiście nie dotrzymałam, bo jak sobie odmówić małej słodkości.
Szybko zagniotłam ciasto, równie szybko je schłodziłam, w 15 minut upiekłam i wypełniłam.
I oto mogę się tymi maleństwami z Wami podzielić :)
SKŁADNIKI:
na około 20 babeczek
1 szklanka mąki
1/2 kostki masła (miękkiego)
1 łyżka śmietany
1 żółtko
2 łyżki cukru pudru.
na krem
1 budyń truskawkowy
1 szklanka mleka
1/2 kostki masła (miękkiego)
2 łyżki cukru pudru (jeśli budyń był bez cukru)
1/2 opakowania galaretki truskawkowej
1/2 opakowania galaretki truskawkowej
dodatkowo
owoce
groszki czekoladowe
A jak to zrobić:
Zagnieść ciasto z wszystkich podanych wyżej składników i schłodzić w lodówce około 1 godziny.
Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na płat o grubości 3-4 milimetry.
Wykroić szklanką krążki i wyłożyć nimi wysmarowane tłuszczem foremki.
Spód babeczek nakłuć widelcem.
Babeczki piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni około 15 minut.
Budyń zagotować zgodnie z opisem na opakowaniu, odstawić do wystygnięcia.
Dodać masło i miksować do połączenia składników.
Galaretkę rozpuścić w 1/2 szklanki wody, wlać do kremu i dokładnie wymieszać.
Poczekać, aż lekko stężeje.
Galaretkę rozpuścić w 1/2 szklanki wody, wlać do kremu i dokładnie wymieszać.
Poczekać, aż lekko stężeje.
Krem wyłożyć do upieczonych babeczek, na wierzchu ułożyć owoce i groszki czekoladowe.
cuda:) gdzie dostajesz groszki czekoladowe?:)
OdpowiedzUsuńJakoś przed Świętami, kupiłam w Netto. Ostatnio ich już jednak nie widziałam :(
OdpowiedzUsuń