Nie samym chlebem człowiek żyje, dlatego mój dzisiejszy post będzie o tym co dla duszy, a nie jak standardowo dla żołądka :) .
Inicjatywa stworzenia Soundtracka Blogerów http://czasemwidziane.blogspot.com/2013/04/soundtrack-blogerow.html skłoniła mnie do przemyśleń co tak na prawdę mi w duszy gra.
Moim nieodzownym idolem jest George Michael .
Pomimo wielu innych muzycznych fascynacji zawsze do niego wracam.
Uwielbiam jego charakterystyczny głos i zupełnie mi nie przeszkadza, że bardziej kręcą go faceci.
Wiele obecnych "gwiazd" mogło by się od niego sporo nauczyć, choćby tego jak śpiewać live.
Gdybym obecnie była w wieku mojej córki zapewne ściany w moim pokoju wyklejone były by jego plakatami (hihi).
Trudno jest mi wybrać jakąś jedną piosenkę, ale chyba od tej wszystko się zaczęło i bezustannie trwa do dziś.
Zachęcam serdecznie wszystkich blogerów - przyłączajcie się do akcji !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz